7 sierpnia 2019

Chłopiec, który bał się być sam - Marieke Nijkamp




Tytuł: Chłopiec, który bał się być sam
Autor: Marieke Nijkamp
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 15 lutego 2018
ISBN: 9788372296993
Liczba stron: 280
Moja ocena: 8/10


Czy jest ktoś, kto nie słyszał o masakrze w Columbine High School? Jest jednym z najgłośniejszych i największych masowych morderstw na terenie szkoły. Dwóch nastoletnich uczniów weszło do liceum i zaczęło atak z broni palnej, po czym obydwaj popełnili samobójstwo. Strzelaniny w placówkach oświatowych są niestety nadal spotykane i to można rzec, że dość często. Na przykład można powołać atak z tego roku, gdzie jego miejsce było na Florydzie. Wydanie książki miało miejsce tuż po tym wydarzeniu. Każda taka masakra wstrząsa, zastanawiamy się, co kieruje ludźmi, że decydują się na coś takiego.




„Strach i przetrwanie to dwie strony tej samej monety.”


„Chłopiec, który bał się być sam” autorstwa Marieke Nijkamp to opowieść z perspektywy kilku uczniów, którzy są świadkami strzelaniny w liceum Opportunity. Podczas przemówienia dyrektor na rozpoczęcie nowego semestru, zostają zamknięci w środku auli i wtedy zaczyna się ich piekło. Tym, co może wydać się ciekawe, jest fakt, że autorka opisuje motywy, jakimi kierował się oprawca. Z racji tego, że przeważnie zawsze jesteśmy ciekawi tego, co skłania do takich zbrodni, jest to interesujące dla nas spojrzenie na sytuację z tej strony. Oprócz tego wydarzenia, wychodzą na światło dzienne tajemnice, które uczniowie dość mocno strzegli.


"Każda informacja o ocalałych sprawia, że tłum ogarnia poruszenie. Każdej towarzyszy ulga i smutek, bo wraz z nazwiskami tych, którzy przeżyli, pojawiają się nazwiska tych, którym się nie udało. Śmierć splata się z życiem, życie splata się ze śmiercią.
W tej ulotnej chwili między nadzieją i wiedzą brakuje słów. Nic nie jest w stanie wyrazić radości, która jednocześnie rozdziera serce, słońca, które przedziera się przez mrok, jednocześnie spowijając wszystko
w cieniu.

Są tylko splecione palce i ramiona, które tworzą łańcuch solidarności."


Takie masakry to bez wątpienia dramat dla rodzin, dla znajomych, przyjaciół. Podczas nich ginie wiele niewinnych osób, które mają przed sobą całą przyszłość, którzy mogli być naukowcami, sportowcami, być może któryś z nich był wybitnym człowiekiem, w przyszłości z szansą na przeróżne nagrody. Z wielkim ciężarem na sercu czyta się o takich atakach.


Przyznam, że popłakałam się na tej powieści. Mimo to, z początku czytało mi się ją dość wolno, jakby zbyt bardzo autorka rozwlekała pewne wątki. W dodatku gubiłam się w imionach bohaterów, ale to być może dlatego, że nie przepadam za książkami, w których akcja opisywana jest z perspektyw więcej niż dwóch osób. Niemniej polecam, warto znać takie historie oraz motywy sprawcy, nie tylko skupiać się na ofiarach, na pewno wzbogaca to nas w rozumienie drugiego człowieka. Oczywiście, nie staram się usprawiedliwiać przestępców. Dla mnie interesujące są motywy dlaczego ktoś dokonał zbrodni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz